Twoje ciało, to Ty. To świetnie pomyślana całość – każda jego część służy zaspokajaniu Twoich potrzeb. Zaspokojone potrzeby to uczucie przyjemności, a przyjemność – źródło wszystkich naszych pozytywnych myśli i uczuć, w tym miłości i pragnienia dzielenia się. Jej utrata sprawia, że jesteśmy sfrustrowani i pełni złości.
Dzieci są swoim ciałem – bez trudu okazują smutek, radość, strach. Dorośli często się od ciała dystansują. Poddajemy je kontroli, oceniamy, zagłuszamy jego komunikaty, a tym samym – niechciane emocje, równocześnie tracąc dostęp do tych pożądanych. To proces, który zaczyna się już w dzieciństwie – kiedy brakuje zrozumienia, akceptacji i pocieszenia ze strony rodziców, najpierw nieświadomie zaczynamy znieczulać się na własne potrzeby (spłycamy oddech, napinamy mięśnie, rezygnujemy z działania na rzecz ich zaspokojenia), by stopniowo przestać je rozpoznawać na poziomie ciała. W końcu patrząc na siebie, widzimy głównie oczekiwania innych osób i świadomie lub nie, mobilizując siłę woli, próbujemy im sprostać. Tracimy naturalny kompas i energię do działania.
Zwykle przez jakiś czas udaje nam się żyć w ten sposób bez odczuwalnych konsekwencji. Z poziomu głowy zarówno emocje, jak i potrzeby postrzegamy czysto teoretycznie, więc zamiast po prostu czuć, zaczynamy je oceniać (smutek wydaje się nieefektywny, gniew nieracjonalny, złość groteskowa) i odsuwać na bok. Niewyrażone, nie znikają. Zostają zmagazynowane w ciele i domagają się uwagi – poprzez ból głowy, brzucha, karku albo pogłębiającą się bezsilność, która może przerodzić się w depresję.
Dlaczego warto odwrócić ten proces?
Nawiązywanie kontaktu ze swoim ciałem, to proces wymagający cierpliwości, a często także wsparcia terapeutycznego, ale niezbędny do tego, by zaistnieć jako całość, w pełni swoich możliwości i poczuć, że nasze życie ma znaczenie – dając sobie prawo do odczuwania emocji, możemy korzystać z informacji i energii, jakie ze sobą niosą. Wyrażając je, stajemy się bardziej czytelni dla otoczenia i mocniej zaangażowani we współtworzenie rzeczywistości odpowiadającej naszym realnym potrzebom.
Te „pozytywne”, jak radość, zainteresowanie, czy nadzieja, oprócz wprawiania nas w dobry nastrój, składają się na naszą kreatywność, wzmagają efektywność procesów myślowych, sprzyjają rozwiązywaniu problemów i wzmacniają odporność. Z kolei „negatywne”, czyli niepokój, smutek, gniew i żal zwracają naszą uwagę na to, co ważne dla naszego dobrego samopoczucia i pomagają nam się odnaleźć w trudnych sytuacjach. Wszystkie pomagają w określeniu naszych potrzeb, pragnień, celów oraz gotowości do działania w danej sytuacji.
W efekcie wzrasta nasz poziom akceptacji siebie, żyjemy bardziej świadomie, częściej decydujemy się na zmianę w sytuacji, która nam nie odpowiada, nawiązujemy bardziej wartościowe relacje, łatwiej radzimy sobie z trudnymi emocjami i częściej doświadczamy przyjemności.
Psychoterapia, to proces odzyskiwania utraconych możliwości – czekamy na Ciebie w Strefie Zmiany.
[Tytuł pochodzi z książki Ann Weiser Cornell „Focusing. Mądrość Ciała” – Polecam!]